4.7.12

22

Cisza karmi melancholię, która chciałaby właściwie tylko jednego... by ją nakarmić nieskończonością. Moja Melancholia nie chce niczego, jest nicością - w sensie fizycznym i metafizycznym - ale! o ironio bardzo przeszkadzającą nicością. Ale nauczę się (nią / ją) karmić. Bo to wszystko nicostka, błahostka, a ja taka słabostka nicości... wszystko to nieistotności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz