36
Na którymś pastwisku ziemia poruszyła się, wszystko wokół powoli zaczęło wnikać w czeluść, w środek, w centrum. Trawa staje się mniej sobą, błękit częściej zachmurzony, drzewa wyją z wiatrem. Przeszła pani Jesień, upuszczając ostrzeżenie w najbliższy rów, które co niektórzy wezmą za zaproszenie. Kochacie siebie na jesień?
|
J. Stanisławski |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz